sobota, 3 sierpnia 2013

14 Wspomnienia

Hej! Ludziki jestem rozdarta między: dwoma małymi kociakami *O* a śmiercią kochanego staruszka T.T...Nie rozumiem jak do cholery można otruć kota?! I to jeszcze nie swojego ?! Moja durna sąsiadka zatruła mi kota tylko za to że przez przypadek na jej ogródek wpadł papierek ! T.T No nic, moja siostra przyniosła dwie małe oraz rozkoszne kotki, które nie odstępują mnie na krok *.*. Dziękuję za komentarze od kochanej Ami, której to właśnie dedykuję tą notkę xD.

-Jesteś...
-Akai! Poczekaj!-krzyczał ktoś z innego pokoju. Był to męski głos.Dziewczyna zerknęła w tamtą stronę, i  zobaczyła wysokiego zielonowłosego chłopaka o brązowych oczach.
-Czemu?-spytał zdziwiony.
-Mam pomysł! Wiem jak sprawić żeby sobie przypomniała!-Powiedział donośnym głosem. Podszedł do dziewczyny.
-Jestem Aoi <niebieski> Władca wód oraz pan morskich Youkai Niektórzy zwą mnie Mizu <woda>- powiedział i lekko się ukłonił.Ta odkiwnęła mu tylko głową.
-Więc? Jaki to pomysł?- Spytał zniecierpliwiony Shiro
-Niech spojrzy w oczko wodne w ogrodzie.
-Cholera! że też wcześniej o tym nie pomyślałem.-powiedział do siebie władca ognia. Spojrzał na dziewczynę.
-Słuchaj. Wiem że nam nie ufasz i w ogóle, ale chcemy ci pomóc. Jesteś nam potrzebna i to bardzo, więc proszę chodź za mną-powiedział spokojnie i poszedł w stronę ogrodu. Dziewczyna chwile się zastanowiła i ruszyła za czerwonowłosym
-No więc usiądź i spójrz w oczy swego odbicia-chłopak dalej mówił tym spokojnym tonem co widocznie lekko drażniło jego towarzyszy. Dziewczyna zignorowała nachalne spojrzenia trójki i zerknęła w oczy swojego odbicia. Zdziwiła się lekko gdy ujrzała wściekłe spojrzenie i czerwone tenczówki. Białowłosa patrzyła w wodę jak zahipnotyzowana a jej towarzysze wygodnie rozsiedli się w cieniach Sakur. Nagle zawiał mocny wiatr kradnąc po kilka płatków każdego z drzew. W jeziorze zaczęły pokazywać się sceny z życia czarnookiej przez co wszyscy się zdziwili. Patrzyli na to z otwartymi szeroko oczami.

 Przez las biegła mała na oko 3 letnia dziewczynka. Jej czarne włosy powiewały delikatnie na wietrze a jej czarne wesoło iskrzące się oczy patrzyły na wszystko z nieukrywaną ciekawością. Biegła ona z małym bukiecikiem kwiatków w ręce. Widocznie chciała je komuś podarować. Dziewczynka dobiegła do dużego domu.
-Otoosan! Okaasan! Wróciłam!-Krzyczała uśmiechnięta, lecz nikt jej nie odpowiedział. Ta ignorując to wbiegła po schodach na piętro by wpaść do sypialni swoich rodziców. Gdy dobiegła do odpowiednich drzwi, otworzyła je z hukiem i zamarła. Drobna rączka puściła bukiet, który z cichym stuknięciem uderzył o podłogę. Czarnowłosa upadła na kolana a z jej oczu ciekły łzy. To co zobaczyła było straszne. Widziała dwa zmasakrowane ciała w ogromnej kałuży szkarłatnej cieczy. Byli to jej rodzice. Dziewczynka dopiero teraz  ujrzała stojącego w kącie chłopaka, w ręce trzymał zakrwawioną katanę i patrzył pustym wzrokiem na dziewczynkę. Ta wzdrygnęła się.
-Oni-san-wyszeptała tylko. Ten uśmiechnął się szyderczo i ruszył w stronę dziewczynki. Ta znów się wzdrygnęła i nie wiedząc co robić wybiegła szybko z domu. 

Nagle obraz rozmazał się  i znów wyostrzył. Tym razem widać było tą samą dziewczynkę, teraz miała z jakieś 6 lat. Była smutna, płakała i siedziała na dużym kamieniu. Obok niej siedział mały lisek.
-Ej, Mi-chan, ty mnie nie zostawisz prawda?-spytała smutna i spojrzała na liska. Zwierzę wstało, podeszło do dziewczyny i zwinnym ruchem usiadło na jej kolanach.
-Nie!-powiedział cichym dziecięcym głosikiem. Parę godzin później dziewczynka szła obok rzeczki, była sama i szukała swego małego towarzysza. Ujrzała w krzakach rudy ogonek. Od razu uśmiechnęła się lekko i podeszła tam. Odsłoniła gałęzie i zobaczyła jej małego przyjaciela całego we krwi. Dziewczynka znów zaczęła płakać. Nagle ktoś uderzył ją w kark. Dziewczynka straciła przytomność

Obraz znów się rozmazał, po czym ukazał na oko 9 letnią czarnowłosą dziewczynkę. Tym razem była ona w ciemnym pomieszczeniu. Śmiało można było o tym powiedzieć cela, gdyż zamiast drzwi były kraty. Dziewczynka siedziała w ciemnym kącie i patrzyła pustym wzrokiem przed siebie. Nagle do celi weszli dwaj mężczyźni. Wzięli dziewczynkę do pomieszczenia, w którym widać było maszyny o przyrządy do torturowania. Czarnowłosa zaczęła się szarpać oraz wyrywać.Jeden z mężczyzn szarpnął nią tak mocno by upadła przed nim. Z całej siły kopnął ją w brzuch, tak ze przeleciała przez całe pomieszczenie i z głuchym łoskotem odbiła się od ściany. Ta wypluła krew. Mężczyźni zaczęli iść w jej kierunku. Czarnowłosa szybko podniosła się z ziemi i nienawistnym spojrzeniem zmierzyła dwójkę postaci. Jej włosy zaczęły przybierać nietypową białą barwę. Mężczyźni uśmiechnęli się do siebie tryumfalnie. Nie zdążyli nawet zareagować gdy czarnooka zadała im śmiertelny cios. 

Po tym wspomnieniu woda znów się rozmazała ale tym razem już nic nie ukazała. Trójka towarzyszy spojrzała na białowłosą, która teraz próbując wstać zasłabła i wpadła by do jeziorka gdyby nie szybka reakcja Kaze.





1 komentarz:

  1. Hej, z tej strony Lioness. Dziękuję, że przeczytałaś moje rozdziały :) Dzisiaj na http://shaman-travel.blogspot.com/ pojawił się nowy, na który serdecznie zapraszam :)
    Jeszcze nie przeczytałam twojego bloga, ale z pewnością to zrobię i wtedy na pewno podzielę się swoją opinią :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń