niedziela, 23 czerwca 2013

1 Powrót siostrzyczki

-Megumi-Onee-sama wróciła!!-krzyczała jakaś mała na oko 12 letnia czarnowłosa dziewczynka. Za nią biegł chłopiec o takim samym wyglądzie.
-Co?! Megumi-san już jest?-spytał starszy mężczyzna wyglądający zza drzewa-Miała być dopiero za tydzień-powiedział lekko zszokowany.
-Oji-san!-krzyknął chłopiec -Megumi-nee właśnie idzie w naszą stronę- powiedział podekscytowany. W tym samym momencie za dziećmi stanęła białowłosa dziewczyna o czarnych jak smoła oczach.
     -Yo! Już tu jestem-powiedziała lekko się uśmiechając. Gdy zobaczyła miny całej trójki zaśmiała się pod nosem.- Macie miny jakbyście zobaczyli ducha-powiedziała dalej chichocząc.
     -Onee-sama!!-krzyknęła dziewczynka i rzuciła się na szyję dziewczynie. Chłopiec nie był dłużny siostrze i również skoczył, przez co białowłosa upadła.
     -Ej!! Nie mam nic do przywitania się, ale żeby od razu się na mnie rzucać?!-powiedziała lekko zirytowana
     -Gomen Nee-chan- powiedział chłopak.-Myśmy tak tęsknili, nie było cię już cały miesiąc.
     -Ayumu, Ayami- mówiła uśmiechając się przyjaźnie-wróciłam.
     -Witaj z powrotem-powiedzieli również się śmiejąc
     -Megumi-chan!-usłyszeli kobiecy krzyk-Nareszcie wróciłaś-mówiła już normalnie dziewczyna biegnąc w stronę zbiorowiska
     -Ohayo Chie- powiedzieli wszyscy równo.
     -Ohayo!-krzyknęła uśmiechając się szeroko i widząc że więcej nie odpowiedzą odeszła.
     -Wybaczcie mi, ale muszę iść do tego starego grzyba-powiedziała spokojnie Megumi. Bliźniaki widocznie zasmucone faktem że dziewczyna ich opuszcza spojrzeli na nią swoimi wielkimi zielonymi oczami.-Nie smućcie się tak-powiedziała czochrając włosy dwójki.- Za niedługo wrócę.
     -Ale Onee-sama! Ostatnio też tak mówiłaś, a i tak zniknęłaś na miesiąc, i to jeszcze bez pożegnania-sapnęła smutno Ayami.
     -Oj! Nie smućcie się!!-powtórzyła się dziewczyna-Jak skończę gadać z tym dziadem to od razu do was przyjdę i pójdziemy w pewno magiczne miejsce. Co wy na to?-spytała obiecującym tonem białowłosa.
     -Hai!!-krzyknęli równo. Dziewczyna widząc szczęśliwe miny dzieci wstała z ziemi, otrzepała się i ruszyła w stronę przyglądającemu się wszystkiemu od początku mężczyźnie...


Więc jak tam pierwszy rozdział? Mam nadzieję że się spodobał :). A teraz parę wyjaśnień dla nieoświeconych:
-Skrót Sama jest oficjalną wersją san. Ten tytuł jest głównie używany do adresowania osób o dużo wyższym statusie, niż mówiący. Pojawia się także w słowach używanych do rozmów o lub adresowania osób, co do których mówiący chce okazać szacunek lub poważanie
-Chan zdrobnienie jakbyście po polsku powiedzieli siostrzyczko.
-Gomen mniej formalnie przepraszam
-Ohayo Cześć
-Hai tak
 
 

1 komentarz:

  1. Pierwszy rozdział jak dlamnie to ciut za krótki więc to mnie troche zasmuciło.
    Ale tak po za tym jestem ciekawa ciągu dalszego

    Ami

    OdpowiedzUsuń